rankiem z Krzychem 50 km do Promnic i okolice . Wieczorkiem po pracy 48km z Grześkiem i Krzychem na Ligotę powrót do domu w okropnych ciemnościach:/ a w czerwcu jeszcze było jasno o 22:P
po ciężkim dniu w pracy wybrałam się z Krzychem na zakupy do Tych . 10 min przed zamknięciem sklepu Krzychu kupował koszulkę :D. I jak to na faceta przystało zdążył :D. Potem przejazd na Promnice gdzie w szybkim tempie zwiedziliśmy pałacyk myśliwski. No i spokojna jazda drogami terenowymi do domu:). Stwierdziłam że raz w tygodniu przejażdżka po lesie drogą terenową wskazana :).
Wyjazd z Krzychem i Raptorem na przejażdżkę w kierunku Sosiny . Wylądowaliśmy w Bukownie a stamtąd na Trzebinię i do domu:). Pierwsza przejażdżka na kolarzówie Krzycha , która okazała się mało wygodna a potem Raptor dał mi się przejechać na swojej "żonie" nie powiem ma fajną żonę:D.
Pogoda do bani ,ale nie ważne :D!!! Liczą sie 2 kółka i dobre towarzystwo :)! Wspaniała 4 (Grzechu, Raptor, Krzychu60 i ja) wybrała się nad Sołę popływać :D . Jadąc do jeszcze było spoko nawet można powiedzieć że sie wypogadzało , przynajmniej takie miałam wrażenie przez pierwszą godzinę:P. Trasa jak zawsze nie do zapamiętania po nazwach wiejskich zabudowań , kiedyś zacznę robić foty znaków z nazwami miejscowości żeby zapamiętać i wam polecić bo na prawde drogi spokojne , samochody to rzadkość :). 100m przed zjazdem nad rzekę spontan w sklepie - kiełbaski , bułeczki, ciastka i picie normalnie czysta wyżerka :D.Tylko Ciiiiii czasami trzeba sobie pozwolić:PP. Podłoże kamieniste totalnie tak więc wiecie masaż całkowity a szczególnie stóp:D. Ognisko rozpalone kiełbaski upieczone , Krzychu i Grzechu skorzystali z uroku rwącej zimnej wody ja w obawie przed pogodą wymiękłam a Raptor nie wiem , bałeś się czy Ci zimno było:P ?? Potem zaczęło kropić i zaczęła się ucieczka, postój na przystanku i jazda do domu pod wiatr.
Mężczyźni koniec z wyżerkami od jutra zaczynamy jeździć:D! Już mam od taty przyzwolenie na rower to trzeba to wykorzystać:)
wyjazd z Wesołej :) , uczestnicy Ja, Krzychu , Raptor czyli Piotrek, Grzesiek który przez swoje spóźnienie dotarł do nas po w drodze na Kęty i już w Porąbce dołaczył do nas Józek(Hose) :).Cały czas temp. ok 30-35 stopni. wycieczka super bo spokojnymi "miasteczkowymi" drogami :) nie było problemów żeby pogadać :). I tak aż pod górę. Byłam zmotywowana żeby wjechać na szczyt do momentu kiedy dotarliśmy pod kolejkę :D... myślałam że padnę na twarz , ale nieee... , miała wspomaganie w postaci Krzyśka , który otrzymał mi "kroku" pod sam szczyt:) i dałam rade:D. Niezwykłe przeżycie jak na pierwszy raz nie wiedząc czego się spodziewać:). Na szczycie niespodzianka w postaci kilku łyków zimnego piwka i odpoczynek:). Potem przyjemny choć niebezpieczny zjazd. Pod sam koniec kąpiel w zalewie dziećkowickim - miało być dla ochłody ale woda była ciepła, choć i tak miło było rozruszać mięśnie:).
Wycieczka jak najbardziej udana :D!!! Oby częściej:) !!
Spontaniczna przejażdżka z Krzychem. Kiedy wszyscy w domu Cię wkurzają najlepsza rzeczą jaką mażna zrobić to się ubrać wziąć rower i jechać w dal gdzie nogi poniosą. Przy okazji "odwiozłam" Krzycha do pracy:). godz 22.20 powrót do domu
Trening z Krzychem . Przejazd trasą na Dziećki, Imielin a później Wzgórze Wandy- Murcki- Kostuchna -Wesoła:). pierwsza wywrotka przy torze krosowym na wzgórzu Wandy- a mężczyźni przypominali" pamiętaj żeby się wypiąć z pedałów" hehe no i zapomniałam :P. Ale lecąc na stertę liści nic mi się nie stało :).
wyprawa rowerowa z Grześkiem do sklepów rowerowych po moje nowe , pierwsze buty rowerowe:) . największy problem z butami jak to zawsze w przypadku kobiet jest:P. Co do wyboru bloków juz sie nie wtrącałam , Grzechu miał wieksze obeznanie w tej dziedzinie :). Pierwsza jazda drogą zakazaną- ekspresową z Sosnowca do Kato - normalnie masakra :D. A na koniec wizyta u Krzycha i pierwsza próba nowego sprzętu :). Teraz to jest JAZDA:D!!!
"Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo". Jean de Gribaldi
Zmiana lokalizacji strava