Moja najdłuższa trasa:D! Wyjazd z domu o 5.25 na miejscu po 22 . Początek świetny aż do 250km potem zaczęły się schody ... Kryzys już na 180km ale przerwa na jedzenie i znów było ok:). Oczywiście sama nie jechałam :) Miałam 2 kompanów Krzychu60 do 110km i Grześko przez całą trasę . :) załamka psychiczna po300 km już do końca ale nie rzuciłam rowerem jak miałam w zamiarze za to Grzechu miał przerąbane:P. opis trasy: Mysłowice- Tarnowskie Góry-Olesno- Wieluń-Sieradz- Warta-Dobra-Turek-Koło-Izbica- Brześć kuj. - Włocławek(obrzeża) no i meta Ciechocinek Najgorszy był odcinek od Włocławka drogą nr1 - cała droga w remoncie:/ . Tirów mnóstwo i noc dookoła . Strach w oczach . śmieszne momenty: miejscowości :Ciasna , Tumidaj,średnie Kaczki; facet jadący w samych bokserkach na totalnie zardzewiałym rowerze, jedzenie posiłku pod Biedronką przy wózkach,
miła forma spędzania wolnego czasu :) . Dzisiaj w towarzystwie Krzycha i Jurka :) nowy kompan na wycieczki i też z Krasów :D. Nasz team się powiększa:D. a wieczorem pakowanie się na wyjazd nad morze .
02.08.2010 poniedziałek 05:00 czeka mnie pierwszy w moim dość długim już życiu wyjazd nad polskie morze rowerem ... Już sama nie wiem co o tym myśleć . Im bliżej do wyjazdu tym bardziej mi serducho bije :D . Trzymać kciuki bikersi:P
razem z Krzychem i Grzegorzem kierunek Imielin - Jeleń- Brzezinka . Zrobiliśmy koło no i odwózka Krzycha do pracy :) Pogaduchy z Grześkiem na temat bagażu na nadmorską wyprawę ,.... już nie wiem co mam zabrać:D.
wypad do Sosnowca na zakupy kasku i ciuchów:) kask kupiony :P- wszystko z konieczności nie z pragnienia. no ale jak mus to mus. ciuchy jeszcze nie kupione.
Z powodu brzydkiej pogody zamiast do Ojcowa wybraliśmy się z Krzychem60 i Grześkiem do Pszczyny na ryneczek a , że Pszczyna słynie z bardzo dobrych lodów to jak można sobie omówić nawet w taką pogodę :). Wyjazd bardzo udany pomimo 4 godz snu i imprezowej nocy w Jaworznie, którą miałam :)!!!! Przy tych dwóch osobnikach to można "boki zrywać" :D. Normalnie aż się nie chce na wakacje wyjeżdżać :P .
Rankiem z Krzychem wyruszyliśmy do Bierunia, zapisać się na jakąś tak imprezę:D. Wieczorkiem po pracy pierwsze próby na kolarzówce którą złożył dla mnie Grzesiek a poprawkami i wystrojem wizualnym zajął sie Krzysiek :).
Chłopaki dzieki za rowerek :D!!!!! oby wytrzymał moje szaleństwa i upadki :)
"Kolarstwo to nie jest gra. Kolarstwo to jest sport. Twardy, ciężki, który wymaga wiele wyrzeczeń. Można grać w piłke, tenisa lub hokeja. Ale nie można grać w kolarstwo". Jean de Gribaldi
Zmiana lokalizacji strava